Jedną z najmłodszych osób, które zginęły w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, była stewardessa Justyna Moniuszko z Białegostoku. Studentka Politechniki Warszawskiej, skoczek spadochronowy, pilot szybowca i harcerka, którą kiedyś spotkałem na obozie we Fromborku.
Justyna Moniuszko w lipcu skończyłaby 25 lat. Niebawem broniłaby pracę magisterską. Pracowała w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Od dwóch lat latała na pokładzie rządowego samolotu. Do minionej soboty...Rozmawiałem z nią w 2003 roku, podczas wizyty w harcerskim obozie we Fromborku. Ładna, uśmiechnięta, pełna werwy. Bardzo podobało jej się miasteczko, chwaliła życzliwość mieszkańców.To była zwykła, jedna z setek a może i tysięcy przeprowadzonych przeze mnie "zawodowych" rozmów.Kiedyś, po kilku latach, podczas wertowania redakcyjnego archiwum, natknąłem się na tę krótką rozmowę z Justyną Moniuszko. „Ciekawe, co teraz robi, czym się zajmuje?” — pomyślałem. Odpowiedź znalazłem w internetowej wyszukiwarce: studentka Politechniki Warszawskiej, skoczek spadochronowy i... miss swojej uczelni. Na zdjęciu uśmiechnięta kobieta, pełna życia.Zapomniałem o harcerce spotkanej we Fromborku, aż do minionej niedzieli. W TV zobaczyłem kompletną listę ofiar lotniczej katastrofy. Były na niej także — najczęściej pomijane — nazwiska członków załogi.„Justyna Moniuszko — stewardessa”.„Czy to ta sama Justyna?” — pomyślałem. Informacje znalezione w Internecie potwierdziły — ta sama... Tekst poświęcony Justynie Moniuszko znajduje się na stronie internetowej Kuriera Porannego, a także na stronie TVN24 Czekamy na Wasze wspomnienia, związane z tym tragicznym dniem i z osobami, które zginęły.
Nasz mail: redakcja@braniewiak.pl