Piotr Bogdan to człowiek, którego sztuka fascynuje, o której lubi rozmawiać i która daje mu wytchnienie od zgiełku dnia codziennego. Pejzaż miejski, który zaprezentował na wernisażu to ciekawy zapis rzeczywistości. Przeważnie na obrazach widnieją budynki, ich fragmenty, uliczki, dachy, kominy. Rzadkością jest człowiek, który jeśli się pojawia to jest niemal niewidoczny, skryty gdzieś w zakamarkach uliczek. Nie oznacza to jednak, że miejsca te nie pulsują życiem— Wbrew pozorom jest w nich miejsce dla człowieka. To przedstawienie moimi oczami miejsc, w których byłem, tego co widziałem— wyjaśnia artysta.  Zaprezentowane przez Piotra Bogdana prace w porównaniu z tymi sprzed kilku lat są bardziej nasycone kolorem. Częściej pojawiają się ciepłe barwy, które nadają obrazom inny wymiar. Jak zapewnił Bogdan kolory są wyrażeniem pewnych emocji. Artysta urodził się w Braniewie w 1966 r. i jest uczniem artysty plastyka Marka Siwińskiego. Po jego śmierci zrezygnował z malowania. Dopiero po wielu latach powrócił do sztuki tworząc niepowtarzalny styl. Jego twórczość nabrała charakterystycznego wyrazu, jest inna, ciekawa i warta tego by przystanąć i pomyśleć o tym co artysta miał na myśli. Osoby, które nie mogły przybyć na wernisaż mogły zobaczyć prace Piotra Bogdana jeszcze przez około miesiąc w Galerii Miś, mieszczącej się przy ul. Fabrycznej 22 w Elblągu.