Dariusz Lis — ma za swoje

2010-01-15 00:00:00

Dariusz Lis, najbardziej znany braniewski literat, wydał swoją kolejną książkę, pod tytułem „No i mam za swoje”. Można ją już kupić w księgarni lub zamówić w Internecie.

Książka opowiada o pierwszej pracy w szkole, na wsi. Dariusz Lis, po skończeniu studiów, został nauczycielem-polonistą w małej szkole pod Jezioranami. Co go skusiło do pracy na wsi?
— Niezłe uposażenie i mieszkanie — nie ukrywa. — Pracowałem tam przez siedem lat, od 1988 do 1995 roku.
„No i mam za swoje” jest kierowana zarówno do ludzi młodych, jak i do nauczycieli. Bo chociaż książka jest utrzymana w żartobliwym tonie, to — zwłaszcza początkujący nauczyciele — mogą z niej dużo się nauczyć. Znajdą siebie
Książka powstała „z potrzeby powrotu pamięcią do początków pracy” Lisa.
— A były to takie inne początki — mówi autor. — Praca na wsi to też było zupełnie co innego, niewyobrażalnego.
Lis opisuje zabawne wydarzenia z pracy młodego nauczyciela, który — nie ukrywa pisarz — wpadek ma pełno, jedna za drugą, bo tego się nie da uniknąć.
W książce odnajdą siebie byli uczniowie polonisty.
— To może być dla nich niespodzianką, że o nich napisałem — mówi Lis. — Bo większość z nich nic o tym nie wie. Ale ja co roku tam jestem, mam z tymi uczniami kontakt. I dobre wspomnienia.
Książka opowiada również o obecnych uczniach pisarza, z Zespołu Szkół Budowlanych w Braniewie. Jest w niej wiele opowiadań — część z nich to prawdzie historie, są też takie nie do końca autentyczne.
— Uczniowie z Braniewa pytają się mnie, czy napisałem także o nich — mówi Lis. — Odpowiadam im, że oczywiście, że tak. Pojawiają się epizody z mojej obecnej pracy w szkole. Tajniki pracy
„No i mam za swoje” jest dziewiątą książką Lisa. Poza nim nie ma w Braniewie i okolicach osoby, która z taką determinacją pisałaby książki. Na bydgoskim uniwersytecie powstała nawet praca licencjacka, a potem magisterska, na temat jego twórczości. Chociaż literat przez wiele lat bronił się od określenia „pisarz”.
— Bo na to trzeba zasłużyć — mówi.
Dariusz Lis pisze w wolnym czasie. W ferie, wakacje, w święta.
— Nieraz sobie siadam, bo mam wolne — i czasem tak sobie posiedzę i nic nie napiszę — śmieje się. — Czasem człowiekowi pójdzie, czasem nie pójdzie. Bywa tak, że napiszę trzy strony, a bywa, że nic nie napiszę. Kiedy mam dużo czasu, to napiszę kawał książki. A tak to sobie piszę od czasu do czasu stronniczkę, potem dopiszę dwie. Jak nie mam wolnego, to piszę wieczorem. W wolne — bywa różnie. Moją drugą pasją jest ogród. Spędzam w nim dużo czasu.
Pisarz ma już napisaną kolejną książkę.
— Młody człowiek powierzył mi swój pamiętnik — mówi. — Dorastał w rodzinie patologicznej, z problemami alkoholowymi. W pamiętniku opisuje dramatyczne zdarzenia z swojego dzieciństwa, z młodości.
Kiedy książka ukaże się na rynku? Na pewno nie w tym roku. Książka z autografem
„No i mam za swoje” jest do kupienia w księgarni „Zmysł” w Braniewie. Można ją także zamówić przez Internet. Autorskie spotkanie z Dariuszem Lisem odbędzie się 6 marca (także w księgarni „Zmysł”). Dariusz Lis
Urodził się 29 października 1962 roku w Braniewie. Ukończył polonistykę na Wydziale Humanistycznym Wyższej szkoły Pedagogicznej w Olsztynie. Potem pracował jako nauczyciel języka polskiego. Debiutował w czasie studiów utworami opublikowanymi w Almanachu WSP „W drodze na Parnas”. W roku 1987 wydał zbiór wierszy zatytułowany „We wsi R”, w roku 1990 „Obiema dłońmi niosę do ust”, a w roku 1993 książkę dla dzieci „Zwierzęta z domu pod kasztanowcem”. Następnie w roku 1997 opublikował tom liryków „Przegląd rzeczy używanych”, w roku 1999 pierwszy tom książki dla dzieci „Przyjaciele i wrogowie”, a w roku 2000 tom II. W 2003 wydał zbiór opowiadań dla dorosłych „W pajęczynie granic”. Jest laureatem licznych konkursów poetyckich i prozatorskich, regionalnych i ogólnopolskich. Obecnie pracuje jako polonista.
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: aa
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5